Wodziłam myślami po najróżniejszych zakątkach, ale tym razem w innej dziedzinie. Przerażały mnie. Nie mogłam patrzyć na Drewa w ten sposób. Nie wiem czemu, ale nie mogłam. Po prostu nie przyjmowałam takiej możliwości. Nigdy nie miałam chłopaka, ale nie czułam jakiejś specjalnej potrzeby. Nigdy się nad tym nawet nie zastanawiałam. Miasteczko już w pierwszym dniu odmieniło moje życie. Bałam się, co będzie dalej.
Drew mnie szturchnął i oznajmił, że wysiadamy. Skinęłam głową i pospiesznie wyskoczyłam za nim z autobusu.